Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz parą byli od kilku lat, ale na legalizację związku zdecydowali się dopiero wtedy, kiedy tancerka zaszła w ciążę. Z okazji drugiej rocznicy ślubu Super Express postanowił wypytać chiromantę o ich przyszłe losy. Na podstawie zdjęć dłoni obojga małżonków, chiromanta Norman rysuje przed nimi świetlaną przyszłość.
O talencie nie ma co mówić, bo obydwoje go mają - orzekł zagadnięty przez tabloid specjalista w dziedzinie odczytywania przyszłości. Podstawowa rzecz, która ich łaczy to nie jest seks, ale wspólna pasja, w tym wypadku - do sztuki. Zagrożenie dla tego związku może pojawić się wtedy kiedy Urbańska przestanie występować na scenie. Czyli pod koniec jej kariery. Ale to rzecz odległa. Józefowicz będzie żył długo i do końca życia utrzyma swoją pozycję. To jest priorytetowy cel w jego życiu, temu poświęci wszystko. Przy temperamencie Urbańskiej w pewnych momentach życia może się na jej drodze ktoś pojawić, obdarzyć miłościa. Ta sprawa nie będzie jednak przyczyną rozpadu małżeństwa. Ci ludzie są sobie bardzo potrzebni, a priorytetem dla niej i dla niego jest praca zawodowa. Do sporów może dojsć tylko w sprawach sztuki. Różnice zdań są budujące, nic nie przeszkadza temu, żeby ten związek trwał na wieki.
Dla 51-letniego Józefowicza to zapewne dobra wiadomość. Ciekawe, czy z tej diagnozy ucieszy się także Natasza.