Maciej "artystom wolno więcej" Maleńczuk nie słynie ze zbyt dobrej opinii o kobietach i wyraża ją kiedy tylko ma możliwość. Tym chętniej, że każda z nich zapewnia mu medialny szum, tak potrzebny do wypromowania kolejnych płyt. Tym razem postanowił podzielić się z Twoim Imperium swoim zdaniem na temat inteligencji kobiet. A raczej jej braku.
To w końcu nie moja wina, że kobieta jest istotą, która kompletnie nie panuje nad tym, co dzieje się z nią w środku. Wszystko robi podświadomie, bo o świadomości nie ma bladego pojęcia. Trzeba ją wszystkiego uczyć, opiekować się nią, bo przecież jest taka niezaradna, że sama na pewno nie poradziłaby sobie w życiu.
Maleńczuk zapewnia, że stara się opiekować wszystkimi swoimi licznymi kobietami. Nie jego wina, że mu nie wychodzi.
To orka na ugorze - żali się. Bo jestem nieustannie oblegany przez baby. Nie muszę się uganiać za nimi i nigdy tego nie robię.
Zresztą, o mężczyznach też nie ma zbyt dobrego zdania:
Jest wystarczająco dużo owłosionych małp udających ludzi - ocenia. Twierdzących, że są mężczyznami. Prawdziwy mężczyzna musi w sobie mieć coś z kobiety. Chyba, że któraś lubi orangutany.
Pozostaje nam jedynie pozdrowić żonę Maleńczuka.