Natasza Urbańska swoje urodziny świętowała we wtorek, w restauracji w centrum Warszawy. Oczywiście w towarzystwie męża, który jak to ma w zwyczaju, nie odstępował jej ani na krok. To chyba prawda, że Natasza nie ma żadnych własnych znajomych, skoro nawet urodziny spędziła tylko z mężem, który towarzyszy jej przecież przez całą dobę. Chociaż, być może po prostu chcieli spędzić razem romantyczny wieczór.
Humory dopisywały artystom. Uściskom, powłóczystym spojrzeniom i pocałunkom zakochanych nie było końca - relacjonuje Super Express. Ale czas, szczególnie w tak romantycznej atmosferze, szybko uciekał. Na koniec wieczoru Janusz wręczył ukochanej bukiet białych kwiatów i zabrał Nataszę na omantyczny spacer po Nowym Świecie**.**
Pudelek składa serdeczne życzenia.