45-letnia Agata Młynarska jest kolejną gwiazdą, która urządziła sobie sesję terapeutyczną w tabloidzie. Czytelników tygodnika Gwiazdy zapewnia, że świetnie się czuje w swoim obecnym wieku. Pogodzenie się z tym, ile ma się lat, jest bardzo ważne - zapewnia prezenterka. Gdy skończyłam 40 lat, postanowiłam, że nie pozwolę sobie, aby uczyniono ze mnie margines społeczny.
W Polsce kobiety w moim wieku uważane są za mało atrakcyjne, które mają już życie za sobą – żali się dziennikarka. Ja się przeciwko temu buntuję. Fajnie jest mieć lat 20 czy 30 i przed sobą całe życie. Ale co zrobić, kiedy czas płynie i lat przybywa? Najlepiej to zaakceptować i polubić! Wiek jest sprawą biologiczną, która w żaden sposób nie wpływa na to, jaką się jest osobą.
Następnie Młynarska idzie w ślady zagranicznych gwiazd i nie potępia osób, które poddają się operacjom plastycznym. Ciekawe, czy myślała o niektórych znajomych ze swojej stacji telewizyjnej.
Jeśli ktoś ma potrzebę zrobienia sobie operacji plastycznej i będzie dzięki temu czuł się lepiej, to niech to robi. Na razie nie rozważam takich możliwości, ponieważ jestem zadowolona z tego, co osiągnęłam sama - zapewnia Młynarska. Trzeba zdrowo się odżywiać. Staram się też wysypiać. Poza tym korzystam z wszelkich rozwiązań, które daje współczesna kosmetologia. Zabiegiem, który polecam każdej kobiecie po "40", jest mezoterapia. Polega ona na odżywianiu skóry od wewnątrz. W łazience mam zestaw kremów nawilżających. Do twarzy używam też oleju arganowego. Ale najważniejsze są dobry humor i uśmiech.
Zastanawiacie się kiedyś, dlaczego gwiazdy opowiadają takie rzeczy w tabloidach? Nie lepiej podzielić się nimi z koleżankami przy herbacie?