Nie ma żadnych wątpliwości, że Edyta Górniak może sporo ugrać na swoim udziale w 12. edycji Tańca z gwiazdami. Szczególnie, że do pary dostała Jana Klimenta, tancerza, który doprowadził Katarzynę Grocholę do półfinału. W rozmowie z Super Expressem pisarka znowu rozpływa się nad Klimentem.Twierdzi, że to najlepszy partner, jakiego mogła dostać Edzia.
Janek jest fantastycznym facetem i może uczyć osoby oporne, zdolne, młode, stare, głupie i mądre. Ale jego samego nie da się opisać w kilku słowach - zachwala go Grochola. Każdej osobie powiem, żeby była sobą przy Janku. On ma ogromne doświadczenie taneczne. Jego nie można ujarzmić. Nie da się nim manipulować. Nie można go oszukiwać ani kaprysić. Trzeba być w stosunku do niego szczerym.
Jak głosi plotka, Edyta tańczy z Klimentem, bo tylko on może z nią wytrzymać. Nie wiadomo, jak długo mu się to uda, w końcu chodzi o Edzię, ale tancerz ma opinię człowieka o anielskiej cierpliwości i stalowych nerwach. Poza tym nie raz udowodnił, że ma duży dystans do brutalnych reguł polskiego show biznesu.
Michał Piróg daje Edycie duże szanse na zwycięstwo. Tyle, że on zachwala ją, a nie jej partnera: Na pewno dużą rolę w tym programie odgrywa popularność i talent, a Edyta jest bez wątpienia jedną z najbardziej utalentowanych i najpopularniejszych naszych gwiazd. Myślę, że z tym, by widzowie "TzG" ją polubili, nie będzie miała problemu. A to się bardzo liczy. Tyle że musi poświęcić treningom dużo czasu. Jeżeli tak zrobi, ma spore szanse. Tym bardziej że w tańcu bardzo ważne są emocje. A Edyta jest bardzo emocjonalną osobą.
I tego się obawiamy...