Monika Obara chyba w każdy kolejny piątek trzynastego będzie zamykać się na klucz w domu i wchodzić pod łóżko. Opisany wczoraj fatalny przejazd samochodem, zakończony pobytem w areszcie i skazaniem w sądzie 24-godzinnym, to nie koniec nieszczęść aktorki. Jak się okazuje, obciążono ją też kosztami sobotniego spektaklu, który teatr zmuszony był odwołać z powodu jej nieobecności. Według Faktu to jakieś 8 000 zł. Do tego dochodzi jeszcze 2 000 zł grzywny. No i 6 lat jeżdżenia taksówkami albo autobusami.
A wystarczyło nie prowadzić po pijaku...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.