Wygląda na to, że to już koniec skandalu obyczajowego, którego bohaterem stał się kilka miesięcy temu uzależniony od seksu Tiger Woods. A przynajmniej formalny koniec jego małżeństwa z piękną Elin Nordegren, którą golfista zdradzał z kilkudziesięcioma (!) kobietami, w tym striptizerkami, aktorkami porno i oczywiście prostytutkami.
Wczoraj w sądzie w Panama City na Florydzie orzeczono rozwód między Elin i Tigerem - ich małżeństwo trwało sześć lat. Przez pewien czas mówiło się, że Nordegren wybaczy ekstremalnie niewiernemu mężowi i będzie chciała ratować związek. Ostatecznie jednak okazało się, że pozostanie u boku rozwiązłego męża było ponad jej siły. Byli już małżonkowie po opuszczeniu sądu wydali wspólne, krótkie oświadczenie.
Jest nam bardzo przyrko, że nasze małżeńtwo dobiegło końca, ale jednocześnie życzymy sobie nawzajem wszystkiego najlepszego w przyszłości - czytamy. Mimo że nie jesteśmy już małżonkami, nadal jesteśmy rodzicami dwójki cudownych dzieci, które chcemy wspólnie otoczyć należytą opieką. Kiedy zdecydowaliśmy o tym, że czas zakończyć nasze małżeństwo, całą energię włożyliśmy w to, aby w takiej sytuacji zapewnić naszym pociechom maksymalny komfort psychiczny oraz spokojną, bezpieczną przyszłość. Najbliższe tygodnie nie będą dla nich łatwe, zatem poszanowanie naszej prywatności będzie dla nas dobrem nadrzędnym.
Szczegóły ugody, którą zawarli Woods i Nordegren nie są znane, ale mówi się, że 30-letnia była już żona sportowca dostała co najmniej 100 milionów dolarów, część nieruchomości oraz wysokie alimenty.