Michał Piróg nigdy nie ukrywał, że jego recepta na udany strój polega na tym, by wywoływał jak najgorętsze dyskusje. Może to i tani chwyt, ale za to jaki skuteczny.
Nie mam się czego bać, bo moją stylizacją nie wyrządzam nikomu krzywdy - kryguje się choreograf w rozmowie z Twoim Imperium. Przecież mój strój nie zabija, nie uczula, nie rani. O co więc tyle hałasu? Lubię zabawę formą, ruchem, słowem i ubraniem. Gdy sie nie bawimy, to życie jest śmiertelnie nudne. Jasne, są momenty, które wymagają powagi, poza tym należy być odpowiedzialnym człowiekiem. Ale trzeba też korzystać z życia**.**
Pewnie dlatego właśnie Piróg nie rzucił jeszcze palenia. Uznał widocznie, że trucie się jest zabawne.
_**A co nie zabija?**_ - pyta retorycznie. Wyjście z domu na ulicę też może miec śmeirtelne skutki, gdy cegła ci spadnie na głowę. Możesz zachłysnąć się wodą i będzie po tobie. Trzeba czerpać z życia. Jeśli nie szkodzisz innym, a tylko sobie, powinniśmy mieć wolność wyboru**.**