Wojciech Jagielski w ciągu lat pracy z Jolantą Pieńkowską wiele się od niej nauczył. Pieńkowska uchodzi za mistrzynię wygryzania, wystarczy wspomnieć, jak okrutnie obeszłasię z Pauliną Młynarską w Mieście Kobiet.
Nic dziwnego, że współpraca z nią okazała się dla Jagielskiego cenną lekcja, której szybko nie zapomni. Zaledwie kilka tygodni temu sytuacja zawodowa byłego "wampira" była dość niepewna. Ale kiedy tylko zaczepił się w Pytaniu na śniadanie, z dnia na dzień stał się jedną z największych gwiazd Dwójki. Do tego stopnia, że udało mu się już wygryźć Joannę Koroniewską z nowego show stacji Wielka draka o dzieciaka. Dla Koroniewskiej, która sama niedawno została mamą, program, w którym rodzice muszą wykazać się jak najlepszą wiedzą o swoich dzieciach, wydawał się wymarzona pracą.
Aktorce bardzo zależało na prowadzeniu tego programu. Świetnie wypadła na catingach i wydawało się, że kontrakt ma już w kieszeni. Ale wtedy niespodziewanie zjawił się w Dwójce Jagielski i to on poprowadzi Wielką drakę. Joasia jest rozżalona i nie może zrozumieć, dlaczego tak ją potraktowano.
Joanna ma duży żal do stacji, bo dla "Dzieciaków" zrezygnowała z innych projektów – mówi Faktowi pracownik Dwójki. Nie potrafi też zrozumieć, że Jagielski traktowany jest teraz jako większa gwiazda, niż ona...