Lindsay Lohan została skazana na trzy miesiące pozbawienia wolności oraz tyle samo w zamkniętym zakładzie odwykowym. Więzienie opuściła z powodu małej szkodliwości społecznej jej czynu oraz przepełnienia placówki. Wczoraj, po 23 dniach na odwyku, wyszła na wolność. Okazało się, że wcześniejsze diagnoza były złe.
Aktorka na odwyk trafiła z podejrzeniem ADHD, zaburzeń psychicznych oraz, uzależnienia od metamefetaminy i środków uspokajających. Lekarze, którzy zajmowali się nią w ośrodku stwierdzili, że Lohan nic nie jest. Sędzina orzekająca w jej sprawie zdecydowała, że gwiazda może opuścić odwyk po 23 dniach. Wczoraj w nocy, w tajemnicy przed paprazzi, wróciła do domu.
Lindsay z pewnością nie będzie zadowolona, gdy w skrzynce pocztowej znajdzie rachunek za pobyt na odwyku. Jej ubezpieczenie nie pokrywa kosztów takiego leczenia, które wyniosły 130 tysięcy dolarów. Najpewniej użyje pieniędzy, które zdobędzie za pierwszy wywiad po wyjściu na wolność.