Lady GaGa nigdy nie ukrywała, że jeszcze zanim stała się znana na całym świecie, miała poważne problemy z narkotykami. To one były przyczyną rozpadu jej związku z Lukiem Karlem, z którym niedawno szczęśliwie się zeszła. Najwięcej pomocy w wyjściu z nałogiem Germanotta otrzymała od swojego ojca - w wywiadach często podkreślała, że to właśnie on zmobilizował ją do walki z uzależenieniem.
Dziś piosenkarka twierdzi, że narkotyki w znaczący sposób przyczyniły się do powstania wielu jej utworów i ukierunkowały ją na tworzenie oryginalnej muzyki.
Zażywanie narkotyków pozwoliło mi zrozumieć, jaką sztukę pragnę tworzyć. Inspirowały mnie - wyjaśnia GaGa. Są ludzie, którzy znajdują inspiracje w naprawdę nieciekawych, wręcz zakazanych miejscach. Najwyraźniej jestem jedną z nich.
Brzmi groźnie, prawda? Jednak gwiazda ma coś na swoje usprawiedliwienie:
Tym, co odróżniało mnie od innych uzależnionych osób był fakt, że oprócz brania narkotyków tworzyłam sztukę. To nie było tylko zwykłe ćpanie.
Brzmi jak typowe wyznanie osoby, która szuka usprawiedliwień dla swojego nałogu. Jak myślicie, czy GaGa jest zupełnie "czysta"?