Amy Winehouse przy każdej nadarzającej się okazji zapewnia, że trzyma się z dala od alkoholu i narkotyków. Jednak zdjęcia z ostatniej imprezy pokazują coś zupełnie innego.
Gwiazda wybrała się ze znajomymi do klubu, który znajduje się niedaleko jej domu. Jak twierdzą świadkowie, piła jedno piwo za drugim. Powrót do domu nie był więc za ładny. Tuż przed wyjściem z klubu Winehouse urządziła sobie małą sesję zdjęciową z paparazzi. Robiła "seksowne" minki i wypinała się w swojej kusej spódniczce. Amy wie, jak pobudzić wyobraźnię mężczyzn…
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.