Podobno koledzy z _**Tańca z gwiazdami**_ nastraszyli Jana Klimenta, że nawet zdobycia mistrzostwa kraju w tańcach latynoamerykańskich nie okupił takim wysiłkiem, jaki czeka go w kontaktach z nową partnerką, Edytą Górniak. Ale Czech do strachliwych nie należy, poza tym miał dodatkową motywację.
W ciągu minionych dwóch edycji Kliment mieszkał w pokoju hotelowym, co działało na niego bardzo przygnębiająco. Z tego powodu rozważał nawet rezygnację z udziału w dalszych edycjach. W przeciwieństwie do swoich polskich kolegów, nie miał zamiaru negocjować podwyżki, zależało mu tylko na tym, by TVN wynajął mu jakieś mieszkanie.
Stacja przystała na to, bo jego próby z Edyta wypadły doskonale - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie osoba z produkcji programu. Z początku nieufna, w trakcie treningu była nim oczarowana. Podjęła decyzję, że zatańczy właśnie z nim. Różnice wzrostu będą korygowane za pomocą specjalnego obuwia.
Podobno Edyta, czego nikt się nie spodziewał, potrafi podporządkować się rygorom treningu. Nad jej postępami czuwa nie tylko Kliment, ale także osobiście zaangażowany w jej przygotowanie Agustin Egurrola. Najwyraźniej wszystkim zależy na tym, by Górniak wygrała 12 edycję.
Na treningach Janek nie ma tyle śmiechu i zabawy, ile wiosna dawała mu praca z Kasią Grocholą. Ale Edyta nie kaprysi - mówi osoba z ekipy show. Podporządkowała się temu, co mówi Janek i efekty porozumienia już są. Z lekcji na lekcję robi wielkie postępy.
Jak wielkie, przekonamy się już niedługo... Będziecie kibcować Edzi?