Piotr Kupicha ma gest. W sławnym "okładkowym" wywiadzie z Gali opowiedział historię z jednego z koncertów zespołu Feel. W pewnym momencie na scenę posypały się staniki, które pozdejmowały z siebie fanki stojące na widowni. Wybrał jeden z nich i zaniósł żonie w prezencie do domu. Kupicha tak bardzo chwali się tym, że działa na kobiety, że ponownie postanowił opowiedzieć o tym gazecie. Tym razem Super Expressowi.
Zareagowałem bardzo studencko - tłumaczy dzisiaj w rozmowie z tabloidem. Kiedy dostałem takim sprzętem po nogach, podniosłem go i zwyczajnie schowałem do kieszeni. Zachowałem się jak dzieciak, który znalazł 10 złotych na chodniku i biegnie pochwalić się mamie. Ale to już się więcej nie powtórzy.
Nurtuje nas jedno pytanie: która kobieta chciałaby rzucać w Kupichę stanikiem?