Prace na strychu kamienicy na Saskiej Kępie trwały już od miesięcy. Mieszkańcy wiedzieli, że ich sąsiad, Borys Szyc, otrzymał pozwolenie na zagospodarowanie pomieszczenia, ale nie znali jego zamiarów. Jak donosi Fakt, remont już się zakończył, a jego rezultatem jest... prywatna sala kinowa.
Aktor postanowił urządzić swoje kino profesjonalnie i "na bogato". Na sam projektor i ekran wydał ok. 30 tysięcy złotych. Do tego trzeba doliczyć całkowity remont strychu, koszt wyciszenia go oraz umeblowanie składające się z dużych, miękkich kanap. Według szacunków, całość kosztowała jakieś 80 tysięcy złotych.
Ponoć do zainwestowania w prywatne kino zainspirowała go krótka przygoda z Hollywood. Takie pomieszczenia to już standard w gwiazdorskich domach.
Odkąd Szyc wrócił z Fabryki Snów, gdzie zagrał jedną z drugoplanowych ról, wyraźnie próbuje naśladować swoich sławniejszych kolegów po fachu - wypomina mu złośliwie tabloid. Na szczęście stać go na realizowanie swoich dziecięcych marzeń.