Stefano Terrazzino, który na Tańcu z gwiazdami zrobił naprawdę sporą karierę, nie zamierza już wracać na stare śmieci. Jak pisze Na żywo, szefowie TVN-u zaproponowali mu niedawno prawdziwie gwiazdorską stawkę. Za powrót do 12. edycji programu mógłby dostać tyle samo, co Rafał Maserak, czyli 8 tysięcy złotych za każdy odcinek. Odmówił, bo kończy z karierą tancerza i chce to zrobić w wielkim stylu.
Stefano mówi, że to ostatnie lata jego tanecznej kariery i chce je wykorzystać na rozwijanie swoich umiejętności i występy w prestiżowych europejskich turniejach – pisze tygodnik. Na razie zarabia pieniądze grając w serialu "Samo życie" i szykuje się do rychłej przeprowadzki do swojego nowego mieszkania w centrum Warszawy.
Nic dziwnego, że w końcu zrezygnował. W końcu tańczenie z amatorami nieco ujmuje jego fachowi.