Zdania na temat zachowania Edyty Górniak na planie _**Tańca z gwiazdami**_ są mocno podzielone. Z jednej strony mówi się, że początkowo nieufna w stosunku do partnera, Jana Klimenta, pokochała go po kilku wspólnych treningach. Z drugiej jednak ponoć nie może liczyc na sympatię pozostałych uczestników, co jest raczej zrozumiałe, bo zarobi o wiele więcjej, niż oni.
Bardzo sympatyczna jest Dorota Zawadzka i Anna Kalata - mówi Faktowi osoba z ekipy show. Natomiast Edyta zachowuje się, jakby była ulepiona z innej gliny. Cóż, diva.
Jak przypomina tabloid, Edyta nigdy nie potrafiła zjednywać sobie przyjaciół. Sama przyznała w jednym z wywiadów, że ma zwyczaj wykorzystywać i porzucać ludzi.
Spotykasz kogoś na etap ucieczki, szaleństwa, wyciszenia, opieki, samodzielności - tłumaczyła. _I oni są dani właśnie na ten czas. Potem to się kończy**. I nie jest to tragedia. Bo spotykasz kolejną osobę.**_
Tak było chociażby z byłym mężem Darkiem Krupą, byłym kochankiem Bartoszem Bodnarem czy byłą przyjaciółką, Kasią "3000".
Nic dziwnego, że otoczenie to wyczuwa. Ludzie z reguły nie lubią być wykorzystywani i wyrzucani na śmietnik. Ciekawe, jaki wizerunek Edzia przewidziała dla publiczności. O nią akurat musi zadbać, jeśli chce dojść do finału, tak jak sobie zaplanowała.