To zawsze przykre, kiedy miłość kończy się publicznym praniem brudów i wzajemnym oskarżaniem się w tabloidach. Na taki sposób zakończenia związku zdecydował się właśnie Krzysztof Latek. Biznesmen twierdzi, ze była partnerka nie pozwala mu widywać ich wspólnego synka.
_**Od trzech miesięcy nie widziałem dziecka**_ - poskarżył się Super Expressowi. Pod różnymi pozorami zabrania mi się przyjazdu do niego do Poznania, więc zostałem zmuszony do walki na drodze sądowej. Złożyłem pozew, niebawem będzie sprawa. Chodzi mi o tzw. uregulowanie kontaktów. Dzwonię do niej, pytam, kiedy mogę zobaczyć syna, ale wciąż mi się odmawia. Jest to dla mnie poważne pogwałcenie ludzkich praw. Zwróciłem się więc do Centrum Praw Ojca i Dziecka, żeby mieć rozpoznanie, co mogę zrobić, by widywać dziecko.
Latek twierdzi, że wspierał i opiekował się Weroniką przez całą ciążę, uczestniczył w porodzie i osobiście przeciął pępowinę. Media prezentowały zupełnie inną wersjętej histori...
Zdaniem Latka od początku widział w sobie zadatki na idealnego ojca i przez pierwsze miesiące po narodzinach synka chętnie się nim zajmował.
Początkowo wszystko było w porządku, widywałem Borysa – przyznaje. Potem zaczęły się problemy. Rozstanie rodziców powoduje, że muszą oni mądrze się dzielić opieką nad dzieckiem. Bo ono tak samo potrzebuje matki, jak i ojca. To jest moje pierwsze dziecko, mój pierwszy syn, i chyba nie muszę udowadniać, że tak jak każdy człowiek na tej planecie kocham swoje dziecko. Jest to dla mnie porażka, że nie mogę stworzyć synowi prawdziwego domu, jednak staram się, żeby miał dwoje rodziców, ale dialog z panią Książkiewicz jest bardzo utrudniony. Nawet nie wiem, jak się Borys czuje, czy jest zdrowy. To jest kompletnie niesprawiedliwe. To ja muszę cierpieć, nie widząc swojego dziecka. Jeśli chodzi o alimenty, sąd to ureguluje, ale ja od początku, od narodzin Borysa płacę dobrowolne, wysokie alimenty.
Pozew trafił już do sądu rodzinnego. W sprawie wypowiedział się juz także przedstawiciel Centrum Praw Ojca i Dziecka.
Matka dziecka odmawia mediacji rodzinnej oraz odrzuca wszelkie propozycje polubownego rozwiązania sprawy - potwierdza w rozmowie z tabloidem Ireneusz Dzierżęga, prezes CPOiD.
Latek nagle przypomniał sobie, że jest ojcem. Jak myślicie, co tak naprawdę chce ugrać?