Najsławniejszy i chyba najmniej szanowany dyrygent w kraju postanowił w końcu odpowiedzieć na falę krytyki pod jego adresem. Etatowy kompozytor sacro-polo twierdzi w rozmowie w Fakcie, że jest nielubiany tylko dlatego, że jest popularny. Czy gdyby był mniej znany, wyklaskiwane utwory podobałyby się Wam bardziej?
Niestety w świecie artystów tak jest, że jeśli zrobisz coś, co podoba się bardzo szerokiej publiczności, zaraz narzucą ci łatkę i powiedzą, że jesteś komercyjny i chcesz się po prostu sprzedać - ogłasza Piotr Rubik. Zawsze pojawi się ktoś, komu moja twórczość nie będzie odpowiadać. Są różne gusta.
Chętnie słucham opinii, a nawet krytyki, bo cenię zdanie innych. Jednak drwiny i żarty to oznaka najzwyklejszej zazdrości i niczego więcej – oburza się. Czy gdybym grywał w niewielkich klubach i był mało znany, to oznaczałoby to, że jestem lepszym muzykiem?
Niestety jesteśmy przekonani, że jego poziom byłby taki sam.