W zatłoczonym tramwaju złodziej opracował chytry plan, że szybko zerwie złoty łańcuszek z szyi bezbronnej starszej kobiety i ucieknie na najbliższym przystanku. Tak się złożyło, że na ofiarę wytypował matkę Andrzeja Gołoty, a ta nie zamierzała pogodzić się ze stratą. Ruszyła za nim ulicami Warszawy!
Jak donoszą świadkowie zdarzenia, na których powołuje się Fakt, mimo silnego bólu szyi, kobieta ruszyła w pogoń za złodziejem. Przy pomocy uczynnego przechodnia dopadła oprycha i wspólnie obalili go na ziemię.
Bandycie grozi 12 lat więzienia za próbę brutalnego złupienia niewinnej, starszej kobiety - donosi tabloid. Andrzej Gołota bywał w przeszłości porywczy, przez co miał kłopoty z prawem. Ciekawe, jak zareaguje, gdy dowie się, kto tak brutalnie potraktował bliską mu osobę? Poznanie tożsamości sprawcy nie będzie trudne, bo napastnik został już zatrzymany i prawdopodobnie będzie odpowiadał za rozbój.
Ten człowiek myślał, że trafił na wystraszoną kobiecinkę, ale nie! Mama się nie dała - mówi Super Expressowi synowa napadniętej kobiety, Mariola Gołota. Wyskoczyła, a ludzie jadący nieopodal samochodem spostrzegli, że coś się na ulicy dzieje. Zatrzymali się, puścili w pogoń i złapali złodzieja, a ten... potulnie oddał łańcuszek i nawet przeprosił mamę. A my wszyscy nie możemy wyjść z podziwu.
Nawet złodzieje zaczynają być dobrze wychowani?