Lindsay Lohan naprawdę zależy, żeby wrócić do łask. Właśnie rozpoczęła współpracę z człowiekiem, który ma już doświadczenie w takich przypadkach, jak ona. Jak donoszą amerykańskie media, aktorka zatrudniła byłego menedżera Britney Spears, Larry’ego Rudolpha, który odpowiedzialny jest za powrót piosenkarki na scenę po jej załamaniu nerwowym.
Gwiazda ma nadzieję, że menedżerowi uda się uratować jej karierę po tym, jak trafiła do więzienia i na odwyk.
Mówi wszystkim, że jest gotowa iść do pracy i producenci mogą jej wysyłać scenariusze – powiedziała dziennikarzom The New York Post osoba z bliskiego otoczenia Lindsay. Jednak Larry uważa, że to zły pomysł. Kazał jej wyciszyć się medialnie i zniknąć na kilkanaście tygodni. Razem znajdą dla niej rolę, dzięki której odzyska szacunek i fanów.
Jak myślicie, Lindsay powróci w wielkim stylu, jak Britney?