Kto by pomyślał, że po 50-tce z Janusza Józefowicz zrobi się taki domator. Najwyraźniej związek z Nataszą Urbańską nie rozbudza już w nim chęci odmłodzenia się na siłę. W rozmowie z Super Expressem po prostu nie może się nazachwycać swoją posiadłością w Jajkowicach.
Mamy tu jak w raju. Spacerujemy, karmimy zwierzęta, jeździmy na motocyklu - opowiada choreograf. Uwielbiamy spędzać razem czas, jest tak rodzinnie. A najlepiej wypoczywa się nam na świeżym powietrzu. Bardzo mało mamy wolnych weekendów, dlatego w wolnym czasie, jak tylko możemy jedziemy na wieś, to jest najlepsze miejsce na wypoczynek. Poza tym chcemy jak najwięcej czasu spędzić z córeczką, bawić się z nią, śmiać...
Nie ma to jak profesjonalne szczęście w tabloidzie.
