Chyba z Cielecką znów nie wyszło. Wprawdzie większość wakacji spędzili razem, ale widocznie połączyła ich raczej tęsknota za wygasłym uczuciem, a nie chęć reaktywacji związku. Jak donosi Super Express, Chyra spotyka się już z zupełnie kimś innym. Jego nową znajomą z Cielecką łączy tylko kolor włosów.
W parku niedaleko Wisły zaroiło się od spacerowiczów. Wśród nich wyróżniał się on - Andrzej Chyra - relacjonuje tabloid. Wyluzowany, bez butelki w ręku przechadzał się z czarującym uśmiechem. Nie był sam. Towarzyszyła mu krótko ostrzyżona blondynka w eleganckim kostiumie. To Kamila, specjalistka z branży filmowej. Oboje uśmiechnięci szli alejkami, ona trzymała duży bukiet fioletowych irysów, które szarmancki aktor wręczył jej na początku schadzki. Czułe spojrzenia w oczy, lekkie muśnięcia dłońmi i wreszcie wylądowali w objęciach**.**
Miejmy nadzieję, że tym razem będzie miał więcej szczęścia. No i że nowa miłość wyleczy go ze zwyczaju obsikiwania ulicznych murów. To jakoś nie pasuje do szczęśliwie zakochanego.