Adam Darski ma za sobą pierwszy etap leczenia. Muzyk cały czas przebywa na oddziale zamkniętym w gdańskim szpitalu i obecnie poddaje się drugiej serii chemioterapii. W tym samym czasie na prośbę fanów i narzeczonego Doda wystąpiła na festiwalu w Opolu. Podczas koncertu ponownie apelowała o rejestrowanie się w bazie danych dawców szpiku.
Po występie udzieliła krótkiego wywiadu tvp.pl, w którym powiedziała dlaczego zdecydowała się na pojawienie na opolskiej scenie. Twierdzi, że podstawowym celem występu było ponowne uświadamianie potrzeby zapisu do bazy dawców.
Nie przyjechałam tutaj, żeby zniknąć w piramidzie, ani po to, by pokręcić tyłkiem w skórzanym kostiumie – powiedział Doda. Przyjechałam po to, by powiedzieć te słowa.
Na pytanie dziennikarza czy Adam Darski obejrzał jej występ odpowiedziała:
Pewnie, że tak! Siedzi tam cały w bandażach w kanciapie pielęgniarek i ogląda. Niestety teraz ma okres izolacji. Jest po chemii i ma zerową odporność. Nie możemy się zobaczyć, bo okazuje się, że bywają takie sytuacje, że nawet katar może zabić człowieka.