Apel Dody o rejestrowanie się w banku dawców szpiku kostnego przyniósł niespodziewanie wielki odzew, który zaskoczył wszystkich, z fundacją prowadzącą taki rejestr włącznie (zobacz: "Dzięki staraniom Dody ktoś może uratować życie"). Choroba Nergala wywołała wielkie poruszenie w show-biznesie, a chęć pomocy liderowi zespołu Behemoth deklarowało wiele znanych osób. Wśród nich jest także Jolanta Kwaśniewska, która zna osobiście zarówno Dorotę, jak i Adama, który kilka miesięcy temu był gościem w jej programie _**Lekcja Stylu**_.
Jak podkreśla była prezydentowa, zgłaszanie się do banku szpiku jest bardzo ważne, ponieważ zwiększa szanse nie tylko na wyzdrowienie Darskiego, ale przede wszystkim na połączenie jak największej ilości dawców i biorców. Stwierdziła też, że podziwia Dodę za jej postawę:
Maryla Rodowicz o 12. w nocy napisała do mnie właśnie taką błagalną prośbę, abym zechciała pomóc Dodzie i Nergalowi, następnego dnia rozmawiałam już z Dodą - opowiada Kwaśniewska w rozmowie z Wideoportalem. Wiem, że Nergal jest pod bardzo dobrą opieką w klinice hemagotologii w Gdańsku, ale przed nim najpierw paromiesięczna chemioterapia, a potem poszukiwanie dawcy. Apeluję do wszystkich państwa: zgłaszajcie się, bo nasz szpik kostny może uratować komuś życie. Zresztą, powiedziałam Dorocie, że gdyby moja krew była odpowiednią krwią, bardzo chętnie podziele się nią z Nergalem czy z dowolną osobą.
Mamy bardzo mały bank dawców w Polsce, najwięcej dawców pozyskujemy z Niemiec albo Stanów Zjednoczonych, także tam są jakieś przedziwne sytuacje dotyczące płacenia za te badania, ale mam wrażenie, że teraz, jak jest taki duży odzew na prośbę Dody, którą podziwiam, bo mówiła mi o tym, że jest tam codziennie przy Nergalu i jak każda kobieta wspiera swojego mężczyznę, także jeżeli mielibyśmy większą ilość dawców w Polsce, to tym większa byłaby szansa na przeprowadzenie większej ilości przeszczepów szpiku kostnego. Także kochani - pomagajcie.
Pudelek przyłącza się do apelu.