Po dwóch latach nękania Leonardo DiCaprio w końcu doczekał się wyroku sądu, który zabronił Livii Bistricenau zbliżać się do gwiazdora. Sędzia z Los Angeles wydał wyrok w sprawie psychofanki aktora, która podawała się za jego żonę. Ponieważ kobieta dysponowała sfałszowanymi dokumentami, wymiar sprawiedliwości długo rozpatrywał sprawę domniemanej małżonki DiCaprio.
Livia Bistricenau przez dwa lata nachodziła aktora w jego domu, a także w miejscach publicznych. Potrafiła rzucić mu się na szyję lub dzwonić z pogróżkami w ataku zazdrości o Bar Rafaeli. Wszystkim przedstawiała się jako żona Leonardo i utrzymywała, że gwiazdor nie przyznaje się do ślubu jedynie z powodu strachu przed mediami.
_**Mam listy, w których Leo potwierdza, że stracił ze mną dziewictwo! Wyznaje mi miłość i oświadcza mi się**_ – broniła się w sądzie Livia.
Na szczęście sędzia nie uwierzył w te brednie i Leonardo nareszcie uwolnił się od "żony".