Magdalena Schejbal doskonale czuje się na planie najnowszego serialu Szpilki na Giewoncie. Twierdzi, że kręcąc zdjęcia w Zakopanym przypomina sobie dni młodości. Właśnie w górach spędzała wakacje, gdy była jeszcze małą dziewczynką. Odpoczynek od Warszawy sprawił, że zaczęła inaczej patrzeć na swój dotychczasowy dom.
Warszawa pięć lat temu przyjęła mnie z otwartymi ramionami, dała mi wikt i opierunek - wspomina w rozmowie z magazynem Show. Odnalazłam się tutaj lepiej, niż przypuszczałam. Jednak dziś nie mam pewności, czy to jest dobre miejsce do życia. Trudno tu utrzymać miłość, stworzyć rodzinę, znaleźć prawdziwych przyjaciół. Związki między ludźmi są luźne. Wszystko dzieje się zbyt szybko i kręci się wokół pracy.
Schejbal poważnie rozważa więc przeprowadzkę na wieś z powodu synka. Nie zdecydowała jeszcze, czy woli zapewnić mu prywatną szkolę oraz wypady do teatru, czy może spokojny dom z dala od hałasu miasta.
Pytanie do naszych warszawskich czytelników: Zgadzacie się, że w Warszawie "trudniej utrzymać miłość" niż w innych miejscach? Czy to nie zbytnie uproszczenie? Może Magda ma po prostu na myśli swój, mało szczery i ciepły świat show-biznesu.