Anja Rubik nie raz stawała przed obiektywem aparatu prawie nago. Jako modelka jest profesjonalistką i doskonale wie, czego się od niej oczekuje. Jednak już w wywiadach jest znacznie bardziej skryta i rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym. W najnowszym numerze Gali ukazała się długa rozmowa z Rubik oraz Magdaleną Mielcarz. Dwie polskie piękności opowiadają szczerze o swojej karierze za granicą i kulisach robienia kariery w Paryżu.
Rubik w wieku 17 lat opuściła dom i udała się do szkoły w stolicy Francji. W tak młodym wieku zaczęła mieszkać zupełnie sama.
Czułam się wręcz przyduszona tą odpowiedzialnością. Musiałam nagle wszystko robić sama: zarobić na szkołę, wynająć mieszkanie, pamiętać o rachunkach, sprzątać, gotować, pracować, a nie mówiłam po francusku - wspomina. To wszystko razem było tak skomplikowane i tak mnie przygniotło, że bardzo chciałam wracać do domu. Ale z drugiej strony ten lęk, żeby nikogo nie rozczarować, sprawił, że zacisnęłam zęby i nie wróciłam. Teraz nie wiem, może inaczej bym postąpiła?
Początkowo Rubik miała żal do rodziców, że pozwolili jej na wyjazd i na tak ogromne ryzyko. Jednak z czasem zrozumiała, że to była słuszna decyzja. Znali swoją córkę i wiedzieli, że da sobie radę. Oprócz nauki w szkole Anja musiała cały czas pracować nad sobą i starać się o angaż w najlepszych agencjach.
Musiałam też dbać o linię, bo w soboty i niedziele pracowałam jako modelka, żeby zarobić na tę szkołę. Pamiętam takie wieczory, kiedy długo się uczyłam i nagle przypominało mi się: "O Boże, dzisiaj nie ćwiczyłam!". Więc o północy albo o pierwszej szłam biegać wokół Bastylii, gdzie raczej nie było zbyt bezpiecznie. Przyznam się do czegoś, chociaż bardzo mi wstyd... Ale byłam wtedy bardzo młoda i głupia (śmiech)... Pamiętam, że w jakimś magazynie widziałam reklamę pokazującą kobiety, które owijają się foliami, żeby szybciej się wypocić. Brałam więc folię kuchenną, owijałam uda i brzuch i szłam biegać.
Boże, dziewczyno, to ty wyszłaś z tego żywa? - skomentowała nocne spacery Rubik Magda Mielcarz.
Pudelek nie poleca brać przykładu z Anji. Uczmy się na błędach piękniejszych od nas :)