Trudno o lepszą "modę" niż tę, którą wywołała w polskim show-biznesie Doda z Nergalem. Jako kolejna znana osoba do wpisywania się do banku dawców szpiku przekonuje Magda Mołek. Pomyślnie przeszła już konieczne badania. Twierdzi jednak, że na jej decyzję nie wpłynęła akurat choroba Nergala, ale kolegi z liceum.
Pamiętam, jak bardzo chciał z nami być, a my nie mogliśmy mu pomóc - wspomina Mołek w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie. Kiedy tylko pojawiła się w Polsce pierwsza baza danych dawców niespokrewnionych, Mołek od razu się w niej zarejestrowała. Teraz czeka na telefon z wezwaniem do szpitala. Może zadzwonić w każdej chwili.
Powinniśmy być czujni i pomagać kiedy inni czekają na tę pomoc - mówi Mołek.