Mówiło się o tym od jakiegoś czasu. Teraz Paris Hilton oficjalnie to udowodniła... Jej nowy imponujący dekolt faktycznie nie jest robotą chirurga plastycznego (zobacz: Nowe piersi Paris (zdjęcia!) ).
Trudno się dziwić, że kiedy nagle Paris, naturalnie obdarzona niezbyt imponującymi (co nie znaczy "nieładnymi") piersiami, parokrotnie pojawiła się w sukienkach eksponujących co najmniej rozmiar "C", media podchwyciły sensację. Sama zainteresowana miała tego dość i w nietypowy sposób postanowiła uciąć plotki podważające prawdziwość jej biustu.
Którejś nocy nie wytrzymała, kiedy jakieś dziewczyny rozmawiały na ten temat w toalecie w klubie w Los Angeles, więc podciągnęła bluzeczkę i pokazała wszystkim, że pod spodem nie ma nic poza bardzo drogim biustonoszem - mówi znajoma dziedziczki.
Paris to kobieta pełna sprzeczności. Potrafi godzić wiarę z nagrywaniem domowego porno. Ciekawe, czy idąc przyćpać do toalety chowa krzyżyk do torebki?