Agnieszka "Maja" Frykowska swoją niedawną zmianą imienia pragnie zamknąć okres swojej "kariery" naznaczony mało chlubnym występem w Big Brotherze. Jeśli myślała, że dzięki temu dziennikarze przestaną pytać o jej sławny wywiad w programie Wojciecha Cejrowskiego, którego udzieliła po wyjściu z domu Wielkiego Brata, grubo się myliła. Temat powrócił podczas niedawnego wywiadu dla WPtv.
Zapytana, dlaczego firma Cejrowskiego usuwa w Internetu fragmenty tamtego odcinka, odpowiedziała:
Ten pan musi po prostu pogodzić się ze samym sobą przede wszystkim. Ja myślę, że przede wszystkim zobaczyły to kobiety. Żadna kobieta nie chciałaby zostać tak potraktowana przez mężczyznę, który ma jakąś godność. On pokazał totalną kompromitację, brak szacunku.
Tylko te pliki może usuwać, bo je cały czas pokazywał. Jeżeli czuje po prostu, że zrobił źle, to ja mam nadzieję, że ma sumienie jakieś ten człowiek i myślę, że każda kobieta, która to widziała, to integrowała się ze mną, moi przyjaciele również. To było bardzo bolesne.
Rzeczywiście, porównanie do "sprzedajnej dziwki portowej" nie było eleganckie. Ale żeby od razu "integrować się" z Frytką?