Kariera Jennifer Aniston jest w poważnym dołku. Wszystkie jej ostatnie filmy okazały się finansowymi klapami, a aktorka pojawia się w mediach jedynie dzięki "życzliwości" amerykańskich tabloidów. Jak donoszą dziennikarze, gwiazda zdecydowała się poważnie przemyśleć swój kolejny ruch. Ponoć za wzór stawia sobie teraz Sandrę Bullock, która po kilku latach niebytu wróciła na ekrany w wielkim stylu.
Jen jest chorobliwie zazdrosna o życie i karierę Sandry. Od teraz chce się na niej wzorować – donosi informator. Nie podoba jej się fakt, że jej życie osobiste przesłania jej karierę filmową. Chciałaby, by o jej rozwodzie wszyscy zapomnieli. Sandrze udało się wyjść ze skandalu z twarzą. Jest jeszcze większą gwiazdą niż wcześniej i wszystkim wydaje się, że jest silniejsza. Natomiast kariera Jennifer nadal naznaczona jest rozwodem, który miał miejsce pięć lat temu. Powiedziała swojemu agentowi, że ma jej przysyłać wszystkie scenariusze, które przeglądała Sandra.
Jak myślicie, czy branie odrzutów po Bullock to dobry sposób na reanimowanie kariery? A może po prostu czas pomyśleć o występie w innych filmach niż komedie romantyczne?