Rihanna po raz kolejny stała się bohaterką finansowego skandalu. Kilka miesięcy temu jej była trenerka pozwała ją za nie zapłacenie należnego wynagrodzenia. Tym razem brazylijska firma wniosła pozew do sądu po tym, jak gwiazda odwołała trzy koncerty w Ameryce Południowej. Szefowie korporacji żądają 4,7 miliona dolarów.
Unique Sports Marketing utrzymuje, że podpisała kontrakt z firmą Vegas Style Entertainment na 1,7 miliona dolarów. Brazylijczykom obiecano trzy ogromne show, za które gwiazda miała zgarnąć spore pieniądze.
Piosenkarka broni się twierdząc, że Brazylijczycy zostali oszukani przez firmę ze Stanów Zjednoczonych. Natomiast amerykanie utrzymują, że mają podpisany kontrakt z gwiazdą na reprezentowanie jej interesów zagranicą. Problem w tym, że Barbadoska umowy takiej nigdy nie podpisała. Wygląda więc na to, że Rihanna może umyć ręce od tej sprawy. Korporacje będą się natomiast sądzić o spore miliony.