Monika Richardson idzie na czołowe z telewizją publiczną. Tym razem nie zamierza się kajać i przepraszać za podejmowanie decyzji zawodowych bez konsultacji z szefami. Kiedy podpadła poprzednim razem, w związku ze swoim udziałem z Tańcu z gwiazdami, jakoś bardziej się przejęła. Ostatnie zwolnienie Richardson miało związek z jej udziałem w reklamie kawy (zobacz: *Richardson wyleciała z Dwójki!)
*. TVP bardzo nie lubi takich zachowań u osób, które zatrudnia.
Pani Monika Richardson była jedynie współpracownikiem TVP2 i to, co chce reklamować jest jej osobistym wyborem - powiedział Faktowi rzecznik TVP, Jacek Snopkiewicz. Niestety, nie da się pogodzić ognia z wodą. Wiem, że pani Monika jest teraz w podróży. Zostanie poinformowana o zakończeniu współpracy po jej powrocie.
Oczywiście Monika już wie. Dowiedziała się od zawsze uczynnych w takich sytuacjach dzienikarzy tabloidu. Z Włoch, gdzie obecnie przebywa przysłała redakcji SMS-a następującej treści:
Serdecznie pozdrawiam wszystkich czytelników Faktu z fascynującej podróży po Włoszech śladami bursztynu. Pozdrawiam też wszystkich kawoszy. Współpraca z kawą Prima to dla mnie początek nowego życia. A najserdeczniej pozdrawiam rewelacyjny zespół programu "Wstęp wolny" i naszych bohaterów: wybitnych twórców polskiej kultury. Spotkajmy się w lepszej telewizji.
Czyżby już miała coś w zanadrzu...?