Andrzej Nejman ma pecha. Kilkanaście spędzonych na boisku sekund wystarczyło by Waldek ze Złotopolskich nabawił się poważnej kontuzji.
_**Zerwałem przyczep mięśnia przywodziciela**_ - wyjaśnił na czacie Dzień Dobry TVN. _**Ledwo chodzę i muszę brać zastrzyki.**_
Wyszedł dosłownie na 20 sekunt na boisko i chwilę po zrobieniu pierwszego kroku, poczuł straszny ból - relacjonuje Super Expressowi kolega aktora. Od razu obejrzał go lekarz.
Mimo kontuzji wyjechał do Toronto, żeby razem z Martą Żmudą-Trzebiatowską i Pawłem Małaszyńskim zagrać dla kanadyjskiej Polonii w spektaklu Kiedy Harry poznał Sally.
Nejman i tak powinien się cieszyć, że nie skończył jak Najman...
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.