Wyrok w zawieszeniu na rok więzienia z pewnością nie wygląda dobrze na papierze. A już szczególnie nie spodobał się Japończykom. Jak donoszą tamtejsze media, japońskie władze odmówiły Paris Hilton wstępu na teren ich kraju. Dziedziczka została zatrzymana wczoraj na lotnisku w Tokio i przewieziona do pobliskiego hotelu. Najprawdopodobniej za kilka dni będzie musiała opuścić Japonię.
Informatorzy należący do kręgu znajomych gwiazdy donieśli, że strażnicy graniczni zaprosili dziedziczkę na przesłuchanie jak tylko ta wysiadła z samolotu. Odmówili jej wstępu do kraju i zakwaterowali w hotelu, który znajduje się nieopodal lotniska. Dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana, Hilton musi siedzieć w swoim apartamencie.
Paris poleciała do Japonii by wywiązać się z podpisanych kilka miesięcy wcześniej kontraktów. Jak powiedział dziennikarzom jej rzecznik prasowy, Hilton na pewno wywiąże się z umów, ale sprawy są obecnie poza jej kontrolą.
Hilton poleciała do Japonii prywatnym odrzutowcem, by pojawić się na imprezie promującej jej nową kolekcję akcesoriów. Z Tokio miała lecieć do Kuala Lumpur i Dżakarty. Tam też jej nie wpuszczą?