Arturowi Żmijewskiemu coraz trudniej pogodzić rolę doktora Burskiego z pracą na planie Ojca Mateusza. Tym bardziej, że ten drugi serial wymaga jego obecności w Sandomierzu, gdzie kręcone są zdjęcia.
Już wiosną miał kłopoty z dopasowaniem grafika - mówi Super Expressowi pracownik TVP. W "Ojcu Mateuszu" tylko podczas jednej serii spędzi na planie jakieś 40 dni. Przy takim obłożeniu pracą, głównie w terenie, trudno jest sobie wyobrazić, aby pogodził dwa seriale .
Kiedy TVP zdecydowała, że Ojca Mateusza będzie w telewizji więcej, Żmijewski stanął przez trudnym wyborem. Na szczęście producenci postanowili ułatwić mu decyzję, podwyższając pensję tak, by nie był stratny. Jak donosi tabloid, dwa sezony Ojca Mateusza Żmijewski zamknie zyskiem w wysokości pół miliona złotych.
Doktor Burski zostanie w tym czasie wysłany aż do Australii. Na co najmiej rok. Dobrze, że nie zabity... Zawsze będzie miał drogę powrotu :)