TVP ostro wzięła się za swoich pracowników. Po zwolnieniu Moniki Richardson za udział w reklamie kawy Prima (zobacz: Richardson wyleciała z Dwójki!), TVPpostanowiła bliżej przyjrzeć się pozatelewizyjnej działalności swoich prezenterek. W rezultatcie Paulina Smaszcz-Kurzajewska i Beata Sadowska zostały zawieszone. Jedna za firmowanie swoją twarzą kolekcji biżuterii Claudio Canziana, druga - za "ambasadorowanie" Toyocie.
Wczoraj zarząd TVP zawiesił z nimi współpracę do czasu wprowadzenia impresariatu, czyli zespołu, który określi zasady występowania ludzi mediów w akcjach promocyjnych i reklamach - donosi Fakt.
Impresariat brzmi trochę tak, jakby TVP chciała mieć swój udział w ich zyskach. Może i w tym wypadku sprawdza się stara maksyma, że jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniędze.