Wyrzucenie z pokazu Tommy'ego Hilfigera Kasi Struss zrobiło na Was spore wrażenie (przypomnijmy, pisaliśmy o tym pierwsi: Struss wyrzucona z pokazu! Była... ZA CHUDA!). Wiadomość zaskoczyła wszystkich tym bardziej, że jeszcze w lutym tego roku modelka zamykała pokaz amerykańskiego domu mody. Joanna Krupa, która nie chciała poddać się rządzącym branżą standardom i zdecydowała się na reklamowanie bielizny, skomentowała ostatnie wydarzenia. Jak mówi, ma nadzieję, że zwolnienie Kasi to dopiero początek:
Największą karierę zrobiły Naomi Campbell, Cindy Crawford czy Stephanie Seymour. Wszystkie były sexy, ale żadna nie miała rozmiaru 0. Sama nie mam rozmiaru XXS i w programie podkreślałam wielokrotnie, że mimo iż jestem fanką Kasi i tego, co robi dla "high fashion", to to, co wydarzyło się w Nowym Jorku, to przełom. Sygnał, że czas chudych modelek o wyglądzie Struss czy Kate Moss może się skończyć.
Jak uważacie, czy ten incydent może stać się znakiem czasów i początkiem wielkiej przemiany? Wyobrażacie sobie, że świat mody zrezygnuje wkrótce z bardzo chudych dziewczyn?