Madonna również ma problemy z niestabilnymi psychicznie fanami. Policja w Nowym Jorku została we wtorek zaalarmowana, że bezdomny mężczyzna koczuje pod domem piosenkarki. Okazało się, że był to jej stary psychofan. 59-letni Robert Linhart, emerytowany strażak, podjechał pod kamienicę gwiazdy swoim samochodem. Na całej ulicy rozwiesił plakaty i banery mając nadzieję, że przykuje uwagę idolki.
Madonna, potrzebuję cię. Wszechświat połączył nas w 1992 roku i niedawno w Pradze. Spotkaj się ze mną – można było przeczytać na niektórych napisach. Powiedz mi "tak", albo "nie". Jeśli się zgodzisz, spełnisz moje marzenia. Jeśli nie, odejdę.
Niestety, piosenkarki nie było akurat w domu, więc nie mogła odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Wystraszeni sąsiedzi wezwali policję, która zatrzymała 59-latka. Kiedy zakuwali go w kajdanki, krzyczał do dziennikarzy:
Nie spocznę, dopóki jej nie poznam! Jeśli trafię do dzisiaj do aresztu i jutro wyjdę, to wrócę i zrobię to ponownie. Policja się nade mną znęca! Mam prawo pikietować!
Sędzia ustalił dla psychofana kaucję w wysokości 10 tysięcy dolarów. Podczas wysłuchiwania wyroku Linhart miał napisane na dłoni: All You Need Is Love.