Już się najeździła wygranym w 7. edycji Tańca z gwiazdami autem. Bardzo dobrze i miło wspominam ten wóz - wyznaje Super Expressowi aktorka. Maszyna była niesamowita, dla wielu miłośników motoryzacji posiadanie takiego auta to niespełniony sen, dla mnie okazał się on najprawdziwszą jawą.
Nie wiadomo, do jakiego auta się przesiadła. Ale raczej mało prawdopodobne by do takiego, które też ma 400 koni mechanicznych pod maską. Walach uważa, że moze to i lepiej. Moc corvetty okazała się dla niej zbyt wielką pokusą.
Nie żebym traciła kontrolę nad sobą za kierownicą tego samochodu, bo jestem zbyt racjonalna, ale gdzieś tam rzeczywiście robi się cieplej, kiedy można przycisnąć pedał gazu i samochód na to odpowiada, i to jak odpowiada! - ekscytuje się aktorka.
Może to i lepiej, że sprzedała.