Ten też się za wcześnie pochwalił. Niestety, wiadomość o tym, że Borys Szyc otrzymał rolę skina w produkowanym przez Bruce'a Willisa filmie gangsterskim, zaczęła już żyć własnym życiem. Jak sie okazuje, Bruce Willis nie tylko nie produkuje, ale nawet nie ma w najbliższych planach wyprodukowania żadnego filmu.
Co gorsza, szumnie zapowiadany występ Gary'ego Oldmana w polsko-amerykańskiej koprodukcji Criminal Empire for Dummies najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku. To smutny dzień dla polskiej kinematografii. Możliwością poznania Oldmana podekscytowany był nie tylko Szyc, ale także Weronika Rosati i Danuta Stenka. Borys jest ponoć bardzo tym wszystkim rozczarowany. Na domiar złego mylił się także co do tego, że jego rola jest tak ważna, że nie można jej wyciąć przy montażu. Otóż - jak twierdzą osoby znające scenariusz - jak najbardziej można.
Jak donosi Życie na goraco, Szyca najbardziej frustruje to, że w Hollywood jest nikim. On - jeden z najlepiej opłacanych w Polsce aktorów, który nie wstaje z łóżka za mniej niż 15 tysięcy, za oceanem nie może nawet znaleźć agenta. Nikt nie jest zainteresowany reprezentowaniem go.
Cóż, trzymamy kciuki. Miejmy nadzieję, że nie skończy jak Karolak, z którego tak się nabijał.