Jeżeli jest jakiś kraj, w którym Taniec z gwiazdami jest bardziej sztuczny niż w Polsce, bez wątpienia są to Stany Zjednoczone. Na szczęście u nas chirurgia plastyczna nie została jeszcze sprowadzona do rangi codziennych zabiegów kosmetycznych, których reklamę stanowi niemal każda para występująca w Dancing with the stars.
Na udział w amerykańskiej edycji programu skusił się dawno nie widziany, "odświeżony" po odwyku David Hasselhoff. 58-letni aktor liczy najwyraźniej, że przekona do siebie widzów dzięki mocno przygasłemu już blaskowi ratownika Mitcha ze Słonecznego Patrolu. Patrząc jednak na wysiłek, który musiał włożyć w wygibasy, pozując fotoreporterom wraz ze swoją partnerką, wolelibyśmy chyba, żeby dał sobie spokój. Lepiej byłoby chyba zapamiętać go o 15 lat młodszego i trzeźwego.
Przyjrzyjcie się. U nas nie jest chyba wcale tak najgorzej.