Liv Tyler miała duże problemy ze zrzuceniem dodatkowych kilogramów po urodzeniu syna Milo w grudniu 2004. Mówiono nawet o tym, że ponownie spodziewa się dziecka. Aktorka nie uległa presji, aby schudnąć i wolała skoncentrować się na byciu dobrą żoną i matką. Nie była jednak zadowolona, gdy widziała swoje niekorzystne zdjęcia w brukowcach i spekulacje, że prawdopodobnie spodziewa się kolejnego dziecka.
Pamiętam, jak szłam do manikiurzystki - wspomina Liv. Milo miał wtedy 8 miesięcy. Jakiś fotograf zrobił mi zdjęcie. Miałam na sobie brzydką koszulkę i spodnie, które nosiłam, gdy byłam w ciąży. Zdjęcie to ukazało się w gazecie z nagłówkiem sugerującym, że jestem w ciąży. Gdy to zobaczyłam, stwierdziłam, że wakacje sie skończyły.
Liv tak tłumaczy to, że nie spieszyło się jej ze zrzuceniem wagi:
Nie jestem kobietą, która zrzuca zbędne kilogramy w momencie gdy jeszcze karmi piersią. Tak naprawdę to miałam wilczy apetyt. Cały czas jadłam pączki i ciastka.