Wprawdzie nowa płyta Ireny Santor nie była tak hucznie zapowiadana jak nowe albumy Edyty Górniak, Natalii Lesz czy Dody, ale w przeciwieństwie do nich rzeczywiście ukaże się na rynku. Premiera planowana jest na listopad.
Mam jeszcze tylko do nagrania 2, może 3 piosenki. 12 już jest więc płyta wyjdzie w listopadzie - wylicza piosenkarka w rozmowie z Super Expressem. Namówili mnie. I uległam. Wprawdzie trochę sie opierałam, bo to ciężka robota nagrać płytę i nie wiem, czy się państwu spodoba. Ale piosenki są naprawdę ładne. Tylko dwa utwory będą z mojego poprzedniego repertuaru, reszta jest zupełnie nowa, więc nie ukrywam, że się trochę boję, że mogą się nie spodobać. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się namówić kolegów do współpracy. Na płycie znajdą się piosenki Seweryna Krajewskiego, Jacka Cygana i bardzo trudny utwór Jana Kantego Pawluśkiewicza. Jest też piosenka ze Stanisławem Soyką, który ze mną śpiewa. Wciąż nie mogę uwierzyć, że zgodził się nagrać ze mną mały duecik. Piosenkę skomponował dla mnie także Piotr Rubik. Praca nad tą płytą to po prostu wielka radość.
Kędzierzawy kompozytor także nie kryje zachwytu: _**Bardzo szanuję i cenię panią Irenkę**_ - wyznaje. Muzykę dopasowałem specjalnie do słów Krajewskiego "Wiara, nadzieja i miłość".