Żora Koroljow nie zatańczy już w tej edycji Tańca z gwiazdami, ale wcale nie ma zamiaru zniknąć z masowej wyobraźni. Tancerz był gościem Kuby Wojewódzkiego i w rozmowie z nim dał do zrozumienia, że to dopiero początek jego kariery w Polsce, nie zamierza stąd wyjeżdżać, doskonale zna swoją wartość i czeka na propozycje współpracy.
Zwany podobno "Travoltą z Ukrainy" lub "Apollo z Odessy" (Boże, kto wymyśla ludziom takie epitety?) 19-latek zaprzeczył, jakoby miał skłonności homoseksualne i zauważył, że to raczej Kuba "ma z tym jakiś problem". Żora jednak "nie wyrywa polskich panienek", bo (jak już pisaliśmy)
ma jedną młodziutką modelkę, którą bardzo kocha i nikt inny go nie interesuje.
O ile dla oka jest Żora przyjemny, słucha się go czasem ciężko. Nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem inteligentny - powiedział sam, po czym (a raczej przed czym) stwierdził, że Krystyna Janda to taka niegdyś znana polska aktorka. Ona sama raczej urazy nie chowa, ale my mamy dla Żory radę: Jeśli naprawdę uważasz, że Polska to twój dom, zerknij chociaż, z kim będziesz występował z kolejnym show i przeczytaj cokolwiek o tej osobie.
Poza tym Koroljow to miły chłopak. Szkoda, że teraz już dla nas nie zatańczy, ale przeczuwamy, że jego nieskażona troską twarz cherubinka będzie zerkać na nas z nie jednej kolorowej okładki. Cóż, w obliczu Euro 2012 przyjaźń polsko-ukraińska jest jak najbardziej na miejscu.