W wywiadzie do Sunday Times Natalie Portman opowiedziała o swoich przemyśleniach związanych z kręceniem scen, gdzie pojawia się nago. Gwiazda wyjaśnia, że chociaż nie miałaby nic przeciwko takiej scenie samej w sobie, to świadomość, że jej nagie zdjęcia natychmiast pojawiłyby się w internecie, mocno ją zniechęca. Portman powiedziała:
Myślę, że stajesz się obiektem przyciągającym spojrzenia, kobietą na pokaz. Rankingi kobiet w magazynach – tak, jaby kobiety były samochodami czy czymś takim – gdybym mogła się z tego wyłączyć, zrobiłabym to natychmiast. Zapewne niektórzy powiedzieliby – och, powinna się czuć zachwycona. Pewnie jest niezadowolona, bo chce być numerem 1, a nie numerem 25. Poza tym, chętnie zagrałabym rozbieraną scenę w filmie, gdzie ma to sens. Skoro jednak mam skończyć na jakiejś stronie porno, to się od tego powstrzymuję.
Czyli rewolucja internetowa ma jednak jakieś wady... Na pocieszenie - kilka zdjęć Natalie zrobionych podczas ostatniej wizyty w Japonii, na imprzeie promującej jej najnowszy film V jak Vendetta: