Wczoraj w Polsacie zadebiutował pierwszy odcinek nowego show, Zabij mnie śmiechem. Prowadzący, Tomasz Kammel i Mariusz Kałamaga bardzo starali się, aby zadowolić publiczość, chociaż to nie oni mieli tytułowo "zabijać śmiechem". W programie konkurują ze sobą kabareciarze-amatorzy, uprawiający mało popularne w naszym kraju "stand up comedy". Przedstawicielami tego "nurtu" są u nas m.in. Jerzy Kryszak i Cezary Pazura, którzy wystąpili wczoraj w roli jurorów.
Jak widać, styliści próbowali zrobić z Kammela "luzaka", ubierając go w dżinsy i czarną marynarkę. Niestety, mimo wysiłków Tomka, trudno było mu dorównać doświadczonemu Kałamadze, który na codzień z powodzeniem rozśmiesza w kabarecie Łowcy. B. Zresztą, podobno spięcie Kammela było największą przeszkodą w ich dotychczasowej współpracy.
Mamy więc nadzieję, że Tomek się wyluzuje. Miny ma już całkiem niezłe.