Czytając wywiad z Rafałem Maserakiem w Gali, miałam wrażenie, że żyje on w jakimś innym świecie, równoległym do naszego. Takim, w którym nie przyłapano go dwukrotnie na wakacjach z Małgorzatą Foremniak, w którym Foremniak nie wyprowadziła się od męża i w którym nie przyznała światu najpierw podczas imprezy, a potem w wywiadzie dla Pani, że związek z tancerzem to nie tylko platoniczna znajomość. Maserak mówi:
Nie ustalaliśmy, jak się zachowywać w takiej sytuacji [kiedy media łączą ich w parę] Co możemy zrobić? Znamy się z programu, przyjaźnimy się. Dlaczego któreś z nas ma się tłumaczyć ze swojego życia? Nie chcę, żeby moje osobiste sprawy były pożywką dla mediów. A dziennikarze wydzwaniają nawet do moich rodziców.
Kiedy dziennikarz wspomina tekst, w którym podano, że Małgorzata Foremniak i mama Maseraka się znają, tancerz odpowiada:
Tak? Jeszcze nie miałem przyjemności przeczytać. Trudno, żeby moja mama i Małgorzata nie znały się. Przedstawiłem mamie wszystkie moje partnerki. Poznała Olę Kwaśniewską, poznała Omenę, przychodziła na program do studia. Z tego naprawdę nic nie wynika.
I jeszcze:
- A teraz jest pan z kimś?
- Tak.
- Tancerka?
- Nie.
- Rozmowny to pan nie jest.
- Nie chcę rozmawiać na takie tematy.
- Dobrze ją pan ukrywa. A będzie ślub?
- Teraz najważniejszy jest taniec. A co do przyszłości - nie mam planów. Czekam, jak mnie życie poprowadzi. Zawsze tak postępuję.
Te słowa byłyby zabawne, gdyby nie to, że najprawdopodobniej oznaczają dla Foremniak rychły koniec namiętnego związku z młodym chłopakiem. Oczywiście, możliwe, że Maserak jest po prostu skryty, ale to co mówi w uładzonym, autoryzowanym wywiadzie, sugeruje raczej, że Małgosia nie jest dla niego osobą tak wyjątkową, jak mogłoby jej się wydawać.
Cóż, ostrzegaliśmy cię Małgosiu, że po rzuceniu starszego męża, sama możesz wkrótce zostać na lodzie.