Marina Łuczenko została niedawno jedną z twarzy nowej kampanii społecznej magazynu Bravo. Wraz m. in. Mrozem, Ewą Farną, Natalią Lesz i Patricią Kazadi, pojawia się na plakatach akcji Stop przemocy w szkole. Okazuje się, że temat ten jest młodej piosenkarce bardzo bliski. Wyznaje, że w młodości sama była ofiarą znęcania się w szkole. W wywiadzie w Dzień Dobry TVN opowiedziała, że nie spotkała się z gorącym przyjęciem po tym, jak rozpoczęła naukę w warszawskim gimnazjum po przeprowadzce z Ukrainy:
Chodziłam i śpiewałam, a dziewczyny mi zazdrościły. Zawsze miałam problemy z dziewczynami, nigdy z chłopakami - wspomina Marina. Koleżanki zaciągnęły mnie do ubikacji, powiedziały: "Masz przerąbane" i że zobaczę po lekcjach.
Łuczenko nie zamierzała ryzykować i o wszystkim poinformowała dyrekcję i psychologa szkolnego. Skończyło się na... interwencji policji. Oczywiście przylgnęła do niej łatka kapusia.